piątek, 12 października 2012

reklama dźwignią handlu

Piątek, jak w pysk strzelił!


Bjuro, północ
Mła: co masz focha?
Burza: a bo mnie wkurwiają.. ale jest weekend, odreaguję. pod każdym jednym względem...
Mła: ty mi tak nie mów, ja jeszcze tydzień muszę wytrzymać
Burza: no wiesz, jak nie dasz rady to ja ci mogę uświadczyć usługę
Mła (z zainteresowaniem): taaaa? a za ile?
Burza (myśli): za stówę
Mła: za stówę? a jaki to pakiet?
Burza: dla ubogich
Mła: a all inclusive po ile?
Burza: no to będzie koło pińcet
Mła: tej, ale jak tak, kota w worku mam kupić? chcę demo!
Burza: no dobra, będzie demo
Mła: darmowe!
Burza: ale tylko 2 minuty!

Pierwsza, rozbiór na fajrancie
(...)
Burza: to jak nie dasz rady to wiesz...
Mła: a tam, tyle wytrzymałam to tydzień jeszcze też wytrzymam
Burza: ale kto wytrzyma z tobą?!
Mła: a co, źle ci? to się sprzedaj!
Burza: no przecież chciałem!
Mła: już ci mówiłam, że najpierw musisz zaprezentować demo... albo najlepiej nagraj filmik, będzie taniej!

Bjuro, druga
opowiadam coś o babci, Master podchodzi i sprawdza moje włosy i patrzy wymownie na Jabola
Master: mózg się jeszcze broni...
Mła: tej no ale co zrobiłam, że mówicie żem blondynka?
Master: nooooo przecież nic nie mówię!
Jabol: przecież ty jesteś....
Mła: rude są gorące!
Master: a fuuuj! baba z rudą foką!
Mła: ale ja jestem farbowana!
Master: no to też mówię, że mózg się broni!

Trzecia, jak jutrzenka!
w radio jakiś shit, ale stoi za wysoko i nie mogę sięgnąć do pokrętła, wchodzi Jabol
Mła (patrząc na radio, bezmyślnie): zrób mi przyjemność...
Jabol: ojezu, a poczekaj dokońca wydawki, mam jeszcze trochę pracy...
Mła: hmm... (oglądam spierzchnięte dłonie) chyba muszę iść po krem...
Jabol: o kurwa! będzie grubo... ale ja bez łańcuchów na ślizgawicę nie wchodzę!
Mła: ale ja chciałam żebyś mi stację w radio zmienił...

Bjuro, prawie fajrant (brilliant!)
Mła (do Jabola): tej, kiedy się goliłeś?
Jabol (myśli): hmm... w sobotę
Mła: no kurde, się umówili! mój pan też się goli tylko w sobotę, powiedział mi że się nie opłaca częściej i że lubi wyglądać jak żul, ja pierdolę! (wychodząc dotykam twarzy Mastera) nie to co Master, taki fafarafa gładki!
Master podskoczył
Mła: czego się pan boi?
Master: a bo wiem co ci odjebie?
Mła: ja nie jestem numizmatykiem, rupieci nie zbieram!
palę papierosa w drzwiach, Jabol gasi światło przed wejściem
Mła: no nie psuj, bo nie będziesz umiał naprawić!
Master: zgasiłeś jej światło, nikt jej teraz nie zauważy a tak do roboty miała blisko! teraz to cię najwyżej mogą świetliki bzykać!




1 komentarz:

  1. co to za radio?
    w mojej kostnicy (bo zimno, psia mać), rządzi niepodzielnie eska. Piekło, szatani i trąd!
    Znam wszystkie lisowskie, wszystkie ma cherie, wszystkie gangamy, no całą muzyczną chujozę dnia dzisiejszego. Wreszcie jestem na topie ;)

    OdpowiedzUsuń