2., bjuro
Mła: boli mnie gardło
Guciu: ja bym ci powiedział...
Mła: tak wiem. i otóż to jest właśnie syndrom odstawienia!
Pan L.: się nałykałaś a trzeba było oszczędzać! się nie łyka tylko płucze... tak wiesz (tu następuje zwizualizowanie i upostaciowienie aktu płukania gardła) grrrrchhhhhrrrllllll grrrllllchhhhrrrrr tak no, a nie że zaraz łykasz!
Mła: no ale to tak dobrze smaruje od wnętrza gardło
Jabol: no, na zdrowie
Guciu: taaa, i sama natura!
Mła: no ale przecież! zawiera kwas cytrynowy, witaminę C, mikroelementy i aminokwasy, jest zawsze świeża, ma tylko 12 kcal i nie powoduje próchnicy!
Guciu: ożeszkurwa!
Jabol: białeczko
Mła: ty wiesz, że ja lubię nabiał
Pan L.: no i smakowa jest
Guciu: jak brzoskwinki zjesz albo sok wypijesz to słodko smakuje
Mła: albo ananasy... a jak ostre jesz to też czuć
Pan L.: a czytałem kiedyś baba do gazety napisała że przestało jej się podobać i już jej się znudził ten sport bo za każdym razem inaczej smakuje... i tam jej tłumaczyli też właśnie że to od diety zależy... ale to takie, fuj, ja nie wiem jak można...
Mła: a próbował pan?
Pan L.: nieee
Mła: no jak, nigdy przenigdy pan nie próbował?
Pan L.: nieee
Mła: no jak pan mógł nie spróbować nawet?
Pan L.: nie no gdzie tam, są rzeczy których nie trzeba jednak w życiu spróbować
Mła: a pasztet na surowo z kutra pan palcem wyjadał?
Pan L.: noo, to mi podchodzi nawet
Mła: to sperma jest zdecydowanie mniej parszywa!
(...)
3., bjuro
Pan L.: ale to jak połykasz to kanibalizm uprawiasz....
Mła: gdzie no jak takie przyszłe niedoszłe się nie liczą!
Pan L.: jak to nie, przecież plemniki to też żyjątka!
Mła: a pierdolenie! są pierwotne pogańskie plemiona afrykańskie czy jakieś tam insze, co to spermę uważają za eliksir życia i tam szaman po stosunku wysysa z pochwy kobiety nasienie żeby się nic nie zmarnowało
Pan L.: no fakt, kurestwo, łajdactwo i dzikie orgie były od zarania
Mła: znaczy że to nie mój pomysł?
Pan L.: nie no, nic nowego nie wymyśliłaś... ale i tak uprawiasz kanibalizm!
Mła: bardzo mnie to cieszy... ale kurde, mówię przeca, że przyszłe niedoszłe się nie liczy!
Pan L.: się liczy bo teraz ochrona życia zaczyna się już od gry wstępnej!
Mła: to równie dobrze powinni zakazać kobiece menstruacji, bo bo miesiąc okres jest dowodem na zamordowanie jajeczka przez niezapłodnienie! nosz kurwa, rzeź niewiniątek!
6., bjuro
wpada Master. staję mu na tranzycie i wyciągam rękę
Master: co chciałaś?
Mła: pieniążka, do sklepu idę
Master: ano dobra, ale to na górę musimy iść...
(...)
Master (ciągnie mnie za rękaw): chodź na górę, pomogę ci się przebrać
Mła: mam się rozebrać i jeszcze dostanę za to pieniążka?
Master: no tak to działa właśnie...
Lama zwija się ze śmiechu
Master: a wiesz jak to się fachowo nazywa?
Mła: eeee?
Master: nierząd!
Mła: boli mnie gardło
Guciu: ja bym ci powiedział...
Mła: tak wiem. i otóż to jest właśnie syndrom odstawienia!
Pan L.: się nałykałaś a trzeba było oszczędzać! się nie łyka tylko płucze... tak wiesz (tu następuje zwizualizowanie i upostaciowienie aktu płukania gardła) grrrrchhhhhrrrllllll grrrllllchhhhrrrrr tak no, a nie że zaraz łykasz!
Mła: no ale to tak dobrze smaruje od wnętrza gardło
Jabol: no, na zdrowie
Guciu: taaa, i sama natura!
Mła: no ale przecież! zawiera kwas cytrynowy, witaminę C, mikroelementy i aminokwasy, jest zawsze świeża, ma tylko 12 kcal i nie powoduje próchnicy!
Guciu: ożeszkurwa!
Jabol: białeczko
Mła: ty wiesz, że ja lubię nabiał
Pan L.: no i smakowa jest
Guciu: jak brzoskwinki zjesz albo sok wypijesz to słodko smakuje
Mła: albo ananasy... a jak ostre jesz to też czuć
Pan L.: a czytałem kiedyś baba do gazety napisała że przestało jej się podobać i już jej się znudził ten sport bo za każdym razem inaczej smakuje... i tam jej tłumaczyli też właśnie że to od diety zależy... ale to takie, fuj, ja nie wiem jak można...
Mła: a próbował pan?
Pan L.: nieee
Mła: no jak, nigdy przenigdy pan nie próbował?
Pan L.: nieee
Mła: no jak pan mógł nie spróbować nawet?
Pan L.: nie no gdzie tam, są rzeczy których nie trzeba jednak w życiu spróbować
Mła: a pasztet na surowo z kutra pan palcem wyjadał?
Pan L.: noo, to mi podchodzi nawet
Mła: to sperma jest zdecydowanie mniej parszywa!
(...)
3., bjuro
Pan L.: ale to jak połykasz to kanibalizm uprawiasz....
Mła: gdzie no jak takie przyszłe niedoszłe się nie liczą!
Pan L.: jak to nie, przecież plemniki to też żyjątka!
Mła: a pierdolenie! są pierwotne pogańskie plemiona afrykańskie czy jakieś tam insze, co to spermę uważają za eliksir życia i tam szaman po stosunku wysysa z pochwy kobiety nasienie żeby się nic nie zmarnowało
Pan L.: no fakt, kurestwo, łajdactwo i dzikie orgie były od zarania
Mła: znaczy że to nie mój pomysł?
Pan L.: nie no, nic nowego nie wymyśliłaś... ale i tak uprawiasz kanibalizm!
Mła: bardzo mnie to cieszy... ale kurde, mówię przeca, że przyszłe niedoszłe się nie liczy!
Pan L.: się liczy bo teraz ochrona życia zaczyna się już od gry wstępnej!
Mła: to równie dobrze powinni zakazać kobiece menstruacji, bo bo miesiąc okres jest dowodem na zamordowanie jajeczka przez niezapłodnienie! nosz kurwa, rzeź niewiniątek!
6., bjuro
wpada Master. staję mu na tranzycie i wyciągam rękę
Master: co chciałaś?
Mła: pieniążka, do sklepu idę
Master: ano dobra, ale to na górę musimy iść...
(...)
Master (ciągnie mnie za rękaw): chodź na górę, pomogę ci się przebrać
Mła: mam się rozebrać i jeszcze dostanę za to pieniążka?
Master: no tak to działa właśnie...
Lama zwija się ze śmiechu
Master: a wiesz jak to się fachowo nazywa?
Mła: eeee?
Master: nierząd!
