wtorek, 29 maja 2012

homo choreofilia

bjuro, 13.30
Pixi: a ty kiedy masz nocki?
Master: od 11-tego, z Mandaryną
Pixi: to ale będziecie rządzić!
Master: a co! ona będzie już wybzykana, gibka, giętka
Mła: ja będę w żałobie, znów słomianą wdową zostanę
Master: ale po tygodniu krycia wygimnastykowana będziesz tak, że okapnikiem ósemki na suficie będziesz kręcić!
(!!!!!!!!!!)

balkonik, 14.
Master: (...) a Mandaryna w poprzednim życiu była gejszą
Darecki: tej, Mandaryna, prawda to?
Mła (kukam na dwór): istnieje takie prawdopodobieństwo. Master, pójdzie pan do piekła!
Master: za co?
Mła: za ten mój burdelowy PR
Darecki: mówisz?
Mła: no przecież nie do nieba, zanudził by się bez nas!
Master: taaa, a na dole impreza jak ja pierdolę! i Mandaryna tańczy na rurze! i Darecki, wyobraź sobie! my się smażymy a ta zjeżdża z góry a z rury taka iskra...
Mła: o ja jebie jak gorąco!
Master: ... tej ty byś mogła za zapalnik do kotła robić!

(!!!!!)

przyjęcie, 14.30
Klakier: czy takie buty się znajdą?
Mła: się znajdą, jaki rozmiar pan sobie życzy?
Klakier: 45, tak widzisz łażę w kółko i od tego łażenia całkiem mi się zelówy zdarły
Mła: a wie pan, że jak się stoi w miejscu bezczynnie to tarcie też działa? działają mniejsze siły co prawda, ale przy tarciu statycznym też w końcu zedrze pan zelówy
Burza (zza świni): taaaaaaak, ja wiem coś na ten temat, na stojąco też można przypierdolić niezłe tarcie!
(!!!)
Master (w drzwiach): i co, ładne?
Zeniu: noooo
Master: o świnie pytam, nie o Mandarynę!
Mła: panie szanowny, my tu na poważne fizyczne tematy rozmawiamy. o tarciu...
Master: już ci mówiłem, trzeć to będziesz ty o rurę!
Zeniu: Michał, zjeżdżaj stamtąd, nie masz kasku!
Mła: proszę, jaki dobry vicebrygadier
Klakier (przedrzeźniając): Michał, nie masz kasku... a jak ja stoję po kostki w wodzie i mnie może prąd pokopać to już się mną nie przejmujesz?!
Zeniu: bo ty masz jeszcze 7 żyć!
Klakier (przestawiając pojemniki): Zeniu, kurwa, masz dwie dziury! musisz wciąż celować [ogonami] tylko do jednej? (ostentacyjnie przepycha świnie)
Burza: uprasza się zwrócić uwagę, że na balkoniku stoją ludzie!
Wiesiu: ty się Burza ciesz, że jesteś na balkoniku, bo za dwadzieścia lat będziesz o balkoniku!
Burza: phi! ...Klakier, bo to jak wagina i odbyt, trzeba wybrać, kto co lubi...
Mła: o w dzidę, Burza, ale cię szarpie!
Burza: no przecież profesjonalnie powiedziałem, mogłem powiedzieć "pipa" i "dupa"! najwyraźniej Zeniu lubi zawsze w jedną dziurę
Mła: gorzej jak mu ktoś światło zgasi!
Burza: no to gnój, to wtedy w pępek! ja pierdolę, toż to przepukliny można dostać!

owacje. hehehe.