środa, 28 marca 2012

Elementarz Młodego Zoofila

Noje Sekwoje aka Jej Wysokość 1,87, której notabene z dnia na dzień jestem coraz większą fanką. Leci przez plac.
Mła: hehe, jak łania!
Jej Wysokość: a mówili na mnie antylopa
Mła: tej, ale w sumie tak bardziej jak LAMA
Pixi: pasuje do niej! tylko nie pluj!

Few hours later
Master: Lama patrz jak biegniesz bo jak cię tir na placu przejedzie to nie będzie lama tylko płaszczka
Lama (pod wiatr): albo płastuga!

Bjuro, 7.
siedzę w szafie wmontowana między dolną a górną półkę
Pixi: a w niedzielę jesteś sama?
Mła: ano... cały dzień... chyba że któreś z was będzie miało ochotę mnie odwiedzić
Master: zlituj się, ile można, 6 dni cię oglądam to chociaż na niedzielę daj odpust!
Pixi: no nie 6 bo w sobotę jej nie będziesz widział
Master: oo! to chyba jakaś promocja była!
Mła: tej, Pixi, a ty weź do mnie tu na flaszkę wpadnij w niedzielę, będzie dwa lata od pamiętnego Prima Aprilis...
Master: kurwa, dwa lata już z tobą wytrzymałem? powinni mi szkodliwe płacić!
Lama siedzi na biurku
Mła (przeżuwając kanapkę): ty, Lama, weź se znajdź jakąś dziurę co se w nią dupę wmontujesz, tu w szafie ci mówię, jest fajnie...
Master: no ona pod biurko nie wejdzie tak jak ty...
Mła: jak nie, gibka jest, da radę
Master: ale kok będzie jej wystawać...
Lama: i dobrze, przynajmniej będzie za co przytrzymać
Mła (z pełnymi ustami): iiiiiiiiiiiiihiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiihiiiiiiiiiii (...)
Pixi: no połknij bo się udusisz!
Mła: (płaczę)
Master: zacięła się!
Mła (przez łzy): mam problem z połykiem!
Master: jak wszystkie baby!
Mła: nieeeeehehehehe, to chwilowe!
Pixi: tej no, szarpie cię?
Mła: już nie bądź taka świętojebliwa!
Pixi: ja już wam powiedziałam, ja jestem grzeczna!
Mła (przez łzy): taaa, już słyszałam, że do świąt się nie odzywasz, tylko brailem i morsem!
Korba: brailem będziesz macać? mnie możesz wymacać...
Mła: albo morsem...
Korba: wypukać też mnie możesz!
Master: co powiedziała?
Mła: że ma pan do niej teraz pukać o biurko...
Master: jezusie, stworzyłem potwora!

(...)
Master: trzymaj ten talerz!
Pixi: ale ja już nie jem...
Mła: ale awansowałaś i możesz potrzymać
Pixi: ale ja bym wolała co innego potrzymać...
Mła: Master musi pan położyć tu o tu na talerz...
Mła: w musztardę? ałaaa, by szczypało!


Bjuro, noon
Kurczakovy wpada, zrywa mi czapkę z głowy i leci na przyjęcie
Mła: daj no tą czapkę, bo muszę lecieć na produkcję!
Pan Halo: wszystko tak sobie pożyczacie?
Kurczakovy: nooo! ja mam jej stringi, ona ma moje bokserki...
Pan Halo: i jak leżą?
Kurczakovy: ona ma takie specjalne z frędzlem, jak się nachylam to mnie smyrają...
Korba: a jak jechałem rano do pracy to w radio mówili, że jest taki zawód jak tester artykułów erotycznych... i taka pani co to robi to pracuje 3 godziny zegarowe dziennie i zarabia 10 tysięcy miesięcznie
Mła drapię się po głowie zamyślona
Pan Halo: co, chcesz się przebranżowić?
Mła: ty, panie Korba a tam trza mieć jakieś badania? uprawnienia?
Korba: kontrakt indywidualny...
Kurczakovy: predyspozycje się liczą, to trza interwju przejść...
Mła: i casting!
Kurczakovy: no, ty jednak wiesz o co chodzi, my byśmy się dogadali!
wracamy do biura
Mła: Master, a Korba chce zostać testerem artykułów erotycznych!
Korba: ja tylko mówiłem, że w radio mówili...
Master: że Mandaryna chce zostać? a ty wiesz jaka to ciężka praca? byś była poocierana w 3 dupy!
Mła: w 3 dziury jak już! Pixi! a ty chcesz zostać testerką artykułów erotycznych?
Pixi: czego?
Mła: artykułów erotycznych...
Pixi: antyków erotycznych?
Kurczakovy: testerka antyków erotycznych, lol!
Mła: no przecież nie mówimy o wizycie w klubie seniora!

14, na wylocie
Mła: Lama, idziem do domu! tej, a właściwie... jak robi lama?
Lama (myśli): kurde nie wiem... ale wygóglam...
Mła: weź sprawdź w elementarzu młodego zoofila!

o, a to z wczorajszej wyprawy z panami driverami. zawsze przywiozę jakiś hicior do zapętlania!