piątek, 2 grudnia 2011

promo porno

Piątek. Sasasasasa...

Bjuro, 7 rano.
Master kłuje Pixi długopisem w udo
Pixi: no spadaj, co mnie zaczepiasz?
Master: chciałem napisać 'dupa'
Mła: stęsknił się, 10 dni cię nie widział...
Pixi: no ale musi mnie zaczepiać?
Mła: jakby nie zaczepiał toby znaczyło, że gdzie indziej skanalizował tęsknotę...
Master: skanalizował? nomen omen...
(...)
Pixi: a mój maużon zrobił się ostatnio podejrzanie czuły.. łazi za mną non stop, przytula, ale jak przychodzę do łóżka to już śpi...
Mła: może tez kanalizuje i potem nie ma siły na ciebie?
Master: ty to ale wredna suka jesteś!

10 rano, przed bjurem, palimy fajki. Master zasuwa po placu gadając przez telefon. W międzyczasie co chwilę podbiega do Pixi i ciągnie ja za spódniczkę.
Pixi: tej no, bo dostaniesz w łeb, czego mnie zaczepiasz, się pytam?!
Mła: Pixi, ty niewdzięczna łajzo! nie uważasz, że to niesprawiedliwe? nie widzisz kłującego braku równowagi we wszechświecie?!
Pixi: eeee hee?
Mła: ciebie zaczepia dwóch, mnie żaden. a ty, łajzo, jeszcze się burzysz i niezadowolona jesteś!
(zza pleców)
Korba: co będzie w promocji?
Mła: talon na balon!
Master: kiełbasa pewnie?
Korba: no ale co będzie?
Mła: Pixi!
Pixi: ja nie mogę być w promocji, jestem bezcenna!
Mła: jak ty strasznie mylisz pojęcia! jak sama nazwa wskazuje - promocja nie oznacza obniżki ceny, a polecenie produktu wysokiej jakości...

Bjuro, południe.
Master (do Le Grande, złowieszczo): do dziś uważam, że wszystkie kiełbasy na przyprawach X mają jadowity smak!
Mła: ehe, a jaki to jest jadowity smak?
Master: daj buzi to ci odpowiem!

13, plac.
Guciu (patrząc wymownie na zegarek): idę do domu! robota nie chuj, może stać cały miesiąc!

14.30, bjuro
wpadam Lafi w pół zdania, opowiada, że z Paryża Mały Miś przywiózł jej mini wieżę Eiffla.
Mła: Misiu, ty zdzirze! ty niewdzięczna mendo, łajzo bez domu! a mi to nic nie przywiozłeś?! hate you! chciałam Francuza, ser pleśniowy, whatever! FOCH!
Mały Miś: no nie fochaj, Francuzi byli słabi, ale Hiszpana ci załatwiłem!
Mła: pierdol się Misiu! Miał być Francuz, chociaż klucz francuski ;(
Mały Miś (duma): to co z tym francuzem...?
Mła: Misiu, nie gadam z tobą, jak mogłeś?!
(po 5 minutach ciszy)
Mały Miś: to co, mogę liczyć na tego francuza? ;>

!!!!