Nie tam, że dyktafon. Dziś ewidentnie sprawdziła by się tylko kamera. Komunikacja niewerbalna RLZ. Body language RLZ. Albo nauczę się rysować... Ale.
Chapter 1. True Blood.
Master: (...) no tak, kurwa, bo przyjeżdża Tolek z restauracji, mówi "dajcie mi mięso!" i za pięć minut ma być bo jak nie to wjeb! a potem wielkie prentensje!
Mła (wychodząc z biura): bo my jesteśmy chłopi, oni w restauracji są szlachta, a reszta...
Master: no ty to jesteś Hrabina von PizdenPalcenSzturchen!
Mały Miś: wDupen Ruchen!
(ale tak w sumie, TAK W SUMIE to to nawet nie jest ŚMIESZNE!!!)
Chapter 2. Legalization!
Mały Miś: masz Wojtusia?
Pixi: ja mam Tomka, nie Wojtusia...
Master: Tomek ma Wojtusia
Mła: chyba Wacusia...
Mały Miś: ale czy masz fakturę!?
Mła: Pixi, musisz mu płacić?
Pixi: on mi płaci...
Mła: jak się nazywa ten rodzaj prostytucji?
Master: małżeństwo!
Pixi: on mi płaci raz w miesiącu... dobrze płaci, to mu daję...
Master: a, bo to od stawki zależy! Korba ma system ratalny to dostaje raz na pół roku...
Korba: ja żonie nie płacę...
Majkel: to nie dostaniesz, póki nie zalegalizujesz w małżeństwie kurewstwa!
Chapter 3. Shalom Narcissus!
Majkel: (...) to ozór wołowy czy ogon?
Mła (niezainteresowana): no ozór jest bardzej anatomiczny...
Majkel: ale ozór jest szorstki...
Mła: no to tym bardziej, zwiększa powierzchnię tarcia...
Majkel: a wiecie, że w czasie Zimnej Wojny, w Kambodży czy gdzieś tam, delikwentów torturowano przywiązując ich do drzewa, mocząc nogi i obsypując je solą... a krowa tą sól zlizywała tak długo aż powstała rana...
Mła: to aż tak szorstki? nie no, ja nie jestem masochistką, to przecież o przyjemność chodzi!
Majkel: ale ty się nam tu nie zwierzaj!
Mła: a ty Pixi jaki wolisz? gładki czy szorstki... eeee, pomarszczony?
Pixi: a to zależy
Mła: tejno, ale od czego?
Mały Miś: zależy jak leży!
Mła: no - jak leży to jest pomarszczony
Mały Miś: niekoniecznie!
Mła: hę? ty jesteś obrzezany?
Mały Miś: proszę cię...
Mła: ale o co, Misiu, o co?
Majkel: on cię prosi, żebyś wzięła...
Mały Miś: masz wachlarz możliwości... ja jestem w stanie wszystko ci zrobić, giętki jestem...
Mła: ... i idealny, od wczoraj nam to powtarzasz!
Mały Miś: ja jestem alpinista!
Mła: mhm, to co, 69 na stojąco? w wydaniu ekstremalnym? a uprząż masz?
Mały Miś: nie potrzebuję, idę na żywioł!
Mła: no jak, tak bez zabezpieczenia?! a potem, jak strzelisz i trafisz to alimenty będziesz płacił?
Mały Miś: strzeliłem, trafiłem i płacę, jestem facet z zasadami!
Majkel: w zasadzie wszystko pasuje... facet z zasadami... biały kitel jest, okulary są... dajcie mu jeszcze pipetę i ze dwie probówki, niech sobie przelewa... KOH, NaOH... facet z zasadami, kurwa!
Mła (po namyśle): Misiu, a pokaż czy na wyprostowanych nogach dotkniesz rękami podłogi?
Mały Miś: dotknę, ale nie pokażę... ale po co w sumie?
Mła: bo mam ochotę sprawdzić czy rzeczywiście jesteś obrzezany, ale nie wiem czy warto!
Mały Miś (pręży mięśnie z miną cwaniaka): warto, wierz mi, że warto! giętki jestem, mięśnie Kegla ćwiczę...
Mła: jeno uważaj, żebyś sobie w tym samozachwycie Keglem okularów nie potłukł!
patologia, oj tak!
Chapter 1. True Blood.
Master: (...) no tak, kurwa, bo przyjeżdża Tolek z restauracji, mówi "dajcie mi mięso!" i za pięć minut ma być bo jak nie to wjeb! a potem wielkie prentensje!
Mła (wychodząc z biura): bo my jesteśmy chłopi, oni w restauracji są szlachta, a reszta...
Master: no ty to jesteś Hrabina von PizdenPalcenSzturchen!
Mały Miś: wDupen Ruchen!
(ale tak w sumie, TAK W SUMIE to to nawet nie jest ŚMIESZNE!!!)
Chapter 2. Legalization!
Mały Miś: masz Wojtusia?
Pixi: ja mam Tomka, nie Wojtusia...
Master: Tomek ma Wojtusia
Mła: chyba Wacusia...
Mały Miś: ale czy masz fakturę!?
Mła: Pixi, musisz mu płacić?
Pixi: on mi płaci...
Mła: jak się nazywa ten rodzaj prostytucji?
Master: małżeństwo!
Pixi: on mi płaci raz w miesiącu... dobrze płaci, to mu daję...
Master: a, bo to od stawki zależy! Korba ma system ratalny to dostaje raz na pół roku...
Korba: ja żonie nie płacę...
Majkel: to nie dostaniesz, póki nie zalegalizujesz w małżeństwie kurewstwa!
Chapter 3. Shalom Narcissus!
Majkel: (...) to ozór wołowy czy ogon?
Mła (niezainteresowana): no ozór jest bardzej anatomiczny...
Majkel: ale ozór jest szorstki...
Mła: no to tym bardziej, zwiększa powierzchnię tarcia...
Majkel: a wiecie, że w czasie Zimnej Wojny, w Kambodży czy gdzieś tam, delikwentów torturowano przywiązując ich do drzewa, mocząc nogi i obsypując je solą... a krowa tą sól zlizywała tak długo aż powstała rana...
Mła: to aż tak szorstki? nie no, ja nie jestem masochistką, to przecież o przyjemność chodzi!
Majkel: ale ty się nam tu nie zwierzaj!
Mła: a ty Pixi jaki wolisz? gładki czy szorstki... eeee, pomarszczony?
Pixi: a to zależy
Mła: tejno, ale od czego?
Mały Miś: zależy jak leży!
Mła: no - jak leży to jest pomarszczony
Mały Miś: niekoniecznie!
Mła: hę? ty jesteś obrzezany?
Mały Miś: proszę cię...
Mła: ale o co, Misiu, o co?
Majkel: on cię prosi, żebyś wzięła...
Mały Miś: masz wachlarz możliwości... ja jestem w stanie wszystko ci zrobić, giętki jestem...
Mła: ... i idealny, od wczoraj nam to powtarzasz!
Mały Miś: ja jestem alpinista!
Mła: mhm, to co, 69 na stojąco? w wydaniu ekstremalnym? a uprząż masz?
Mały Miś: nie potrzebuję, idę na żywioł!
Mła: no jak, tak bez zabezpieczenia?! a potem, jak strzelisz i trafisz to alimenty będziesz płacił?
Mały Miś: strzeliłem, trafiłem i płacę, jestem facet z zasadami!
Majkel: w zasadzie wszystko pasuje... facet z zasadami... biały kitel jest, okulary są... dajcie mu jeszcze pipetę i ze dwie probówki, niech sobie przelewa... KOH, NaOH... facet z zasadami, kurwa!
Mła (po namyśle): Misiu, a pokaż czy na wyprostowanych nogach dotkniesz rękami podłogi?
Mały Miś: dotknę, ale nie pokażę... ale po co w sumie?
Mła: bo mam ochotę sprawdzić czy rzeczywiście jesteś obrzezany, ale nie wiem czy warto!
Mały Miś (pręży mięśnie z miną cwaniaka): warto, wierz mi, że warto! giętki jestem, mięśnie Kegla ćwiczę...
Mła: jeno uważaj, żebyś sobie w tym samozachwycie Keglem okularów nie potłukł!
patologia, oj tak!