czwartek, 1 marca 2012

eko porno czyli zielonym do góry!

Burza, mi favorit, został wtajemniczon. Chodzi po zakładzie i się podśmiechuje.
(...)
Bjuro, czecia w nocy.
Farbowana czeka na Cyca.
Farbowana: Tejno, Misiu i jednak odchodzisz? Może jednak zmienisz zdanie, weź zostań z nami!
Mła: ale że dla kogo czego, dla ciebie niby ma zostać?
Farbowana: o ty świnio! (nomen omen - przyp. aut.) no przecież nie dla ciebie! ty byś go zajechała seksem, rozebrała na części!
Mały Miś: łooo, no jak tak, to ja się zastanowię czy nie zostać!
Farbowana: no mówię ci, zostań, ja cię oszczędzę, będziemy sobie rozmawiać, a nie tak jak ta Czarna Inez, żeby cię od razu rozbierać... ze mną będzie bez rozbierania...
Mła: co to to nie! jak bez rozbierania?! przecież pracujemy w masarni!
Farbwana: no ja go nierozebranego w całości zostawię...
Mła: w całości może i tak, byle nago!

Bjuro, czwarta z groszem.
Mła: zawołaj mje tu Burzę, muszę go opieprzyć!
Lolo Brygadier: no taaaak! bo se w oczy patrzycie a potem jak robota spierdolona to do mnie pretensje!
(wychodzi, po chwili)
Burza: ale jednej rzeczy nie zaznaczyłaś!
Mła: cicho, opieprzyć cię muszę!
Burza: ale tam zaraz opieprzyć!
Mła: no czego niby nie zaznaczyłam?
Burza: że jak zgolę wąsa to mi się oddasz...
Mła: LOL. dobra, a teraz poważnie! Lolo Brygadier ma rację, ty mje tu w oczy paczysz cielęcym wzrokiem a nie widziałeś, jak te żebra wyglądają?
Burza: a ty myślisz, że ja w dół na żebra patrzę?
Mła: no qrwa, masz je na wysokości twarzy!
Burza (patrzy w dół): oho! jak ja tam mam twarz, to możesz mi dać buzi...